piątek, 22 maja 2009

szczęście w erze konsumpcjonizmu?

Szczęście to nie tylko to co los daje, ale również to czego nam nie zabiera.

Tyle dni mija, tyle rzeczy się dzieje, a ludzie ciągle narzekają, ciągle cierpią, pytając kiedy los się wreszcie do nich uśmiechnie. Dziś nie doceniamy tego co los nam daje. Przychodzą więc takie chwile, gdy rozpaczamy, że jesteśmy samotni, że życie nas nie oszczędza... I co wtedy? Zamiast się nad wszystkim zastanowić popadamy w coraz większą rozpacz. Zapominamy o tak, na pozór, błahych sprawach jak uśmiech. Bo przecież pozytywne myślenie to 50% sukcesu, a początkiem drogi do pozytywnego myślenia jest uśmiech do samego siebie. Biedni ludzie, którzy - wydawałoby się - powinni być cały czas zdołowani przez warunki życia, cieszą się każdą chwilą, bo mają przy sobie swoich bliskich. I ta rodzinna miłość, ciepło oraz zrozumienie im wystarcza. Czemu w takim razie ludzie, którzy mają w miarę dobre warunki życia codziennie wymyślają nowe rzeczy, które są im potrzebne do szczęścia? Gdy zdobędą wcześniej wymyślone przedmioty, znów cierpią, czasem nawet bardziej, bo okazuje się, że to nie daje im takiego szczęścia jak myśleli, że da. Wymyślają wtedy, że to pewnie dlatego, że nie mają jeszcze czegoś innego... i tak tworzy się błędne koło...
Myślę, że każdy z nas ma swoje przeznaczenie czy "motyw przewodni" - jak to zwał tak zwał.
Drobnymi działaniami można to zneutralizować, ale nie mozna się tego pozbyć. Do szczęścia ludziom brakuje zaakceptowania swego losu. Ale czy na pewno? Czy taka akceptacja nie zablokowałaby aktywności, czynnego udziału w swoim życiu? Bo przecież "Trzeba żyć a nie tylko istnieć"... Myślę, że nie. Bo niektóre rzeczy można zmienić działaniem, ale są zdarzenia czy też motywy, które towarzyszą nam, a nie są od nas zależne. I właśnie o takich mówię. 
Spraw, które nie zależą od nas nie damy rady zmienić. Są to kwestie mentalności, kultury w jakiej żyjemy czy też po prostu działań innych osób, które mają na nas ogromny wpływ. Jednak powinniśmy pamiętać, że zawsze może być gorzej. Ze względu na to powinnismy doceniać to co mamy i to czego nie tracimy, a nie zajmować się czczym gadaniem lub rozmyślaniem o tym czego jeszcze nie dostaliśmy a mocno pragniemy. 
Gdy działamy bezinteresownie często niespodziewanie zyskujemy to czego skrycie chcemy, bo (powtarzając słowa wykorzystane we wcześniejszym wpisie) marzenia się spełniają. Musimy tylko stworzyć im odpowiednie warunki ku temu.